środa, 25 grudnia 2013

rozdział 10 Popatrzyłam mu się w oczy jego intensywnie niebieskie tęczówki wpatrywały się we mnie z taką troską i miłością

Mama: Amy,siadaj zaraz zrobię ci coś do jedzenia
Amy: dziękuje ale nie mam ochoty
Niall: cześć Amy!!!
Amy: hej (od niechcenia)
Od razu poszłam do pokoju,zaczęłam się zastanawiać czy nie porozmawiać z Horanem.W końcu zdobyłam się na odwagę i poszłam do pokoju obok,Niall siedział do mnie tyłem na łóżku i coś oglądał w telefonie.Nie zauważył jak wchodziłam więc skorzystałam z okazji i zajrzałam w telefon zobaczyłam jak ogląda nasze wspólne zdjęcia.Na domiar złego chciałam się cofnąć i przyznam trochę mi to nie wyszło bo na coś nadepnęłam i  z moich ust uciekł cichy jęk oznaczający ból. Horan od razu się obrócił i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczkami.próbowałam zacząć rozmowę
Amy: Niall przepraszam cie za moje wczorajsze zachowanie,wybaczysz mi
Niall: oczywiście że ci wybaczam,ale wtedy jak zobaczyłem cię z Maxem to coś pękło i dałem się pocałować Marice
Amy: ale to nie wyglądało tak jak myślisz ,jeśli chcesz opowiem ci
Niall: jeśli ty chcesz opowiedz
Amy: pamiętasz jak wczoraj Marika stanęła w drzwiach strychu
Niall; tak...
Amy: i wtedy zbiegła na dół ja pobiegłam za nią zatrzymała się dopiero w kuchni i zaczęła się pytać co my robiliśmy,zaczęła mnie podejrzewać że chcieliśmy zacząć współżyć ze sobą.Wtedy zaczęłam cię szukać i dzwonić,zobaczyłam Maxa i zapytałam czy cię nie widział.Sama nie wiem czemu go o to spytałam,może dlatego że się o ciebie martwiłam.
Niall: ale chwilę później do ciebie dzwoniłem
Amy: tak zadzwoniłeś ale to potem,wcześniej powiedział że wie gdzie jesteś,zapytałam czy powie mi gdzie jesteś,i on zaczął mówić że nie wie jak to powiedzieć i muszę z nim iść.Poszłam za nim aż do spiżarki,kazał mi wejść a wiesz że spiżarka jest oddzielona od kuchni drzwiami.I wtedy zaczął mi wibrować telefon w kieszeni.Chciałam go wyciągnąć ale on przyparł mnie do ściany i zaczął mnie całować a potem zaczął mnie obmacywać próbowałam się uwolnić  ale na próżno,a potem ty przyszedłeś i sam wiesz jak to było dalej.
niall: Boże on cię obmacywał zabiję,jutro do nich idziemy
Amy: Nie. lepiej nie,nie chcę żeby ci się coś stało
Niall: nic mi się nie stanie
Pocałowałam Horana namiętnie i popatrzyłam mu się w oczy jego intensywnie niebieskie tęczówki wpatrywały się we mnie z taką troską i miłością za każdym razie gdy wpatrywałam się w nie tonęłam.Poszłam wziąć szybki prysznic,weszłam do łazienki rozebrałam się i weszłam pod prysznic odkręciłam wodę nałożyłam na ciało żel pod prysznic o zapachu soczystej maliny,wyszłam z pod prysznica dokładnie wycierając moje mokre ciało puchatym ręcznikiem ubrałam piżamkę


i poszłam do łóżka. Niall położył się obok mnie,momentalnie wtuliłam się w jego tors i zasnęłam.

*NASTĘPNY DZIEŃ
Rano wstałam wcześnie ale nie tak wcześnie jak mój chłopak pomyślałam i spojrzałam na miejsce gdzie spał mój chłopak parę godzin temu a na moim telefonie była przyczepiona karteczka zawierająca taką treść ,, idę się przejść,śpij dobrze /buziaki Niall.Od razu pomyślałam o tym że mógł pójść do Maxa wiedział gdzie mieszka bo mu powiedziałam.Szybko się ubrałam to a uczesałam się w niedbałego koczka



zbiegłam na dół,wzięłam torbę i czym prędzej  pobiegłam w stronę domu Maxa nie myliłam się Niall tam był i kłócił się z Maxem. Szybko do niego podbiegłam
Niall: Amy. co ty tutaj robisz?
Amy: martwiłam się,i do razu przybiegłam
Max: jakie to urocze,trzymajcie mnie bo się porzygam
Niall: zamknij mordę cwelu
Amy: muszę porozmawiać z Mariką,tylko nie rób nic głupiego
Niall: dobrze obiecuję
Zobaczyłam Marikę siedziała na schodach podeszłam do niej a ona tylko wywróciła oczami
Amy: dlaczego całowałaś się z niallem
Marika: tak wyszło szukał pocieszenia,a ja skorzystałam z okazji
Amy: myślałam że jesteśmy przyjaciółkami,ale najwidoczniej się pomyliłam
nie odpowiedziała i poszła a ja usiadła na pierwszej lepszej ławce i zaczęłam śpiewać piosenkę którą sama skomponowałam.Nagle za moimi plecami stanęła jakaś brunetka
brunetka: hej jestem Camila,a ty ?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
no i po tak długiej przerwie wracam z rozdziałem dziesiątym przepraszam że tak długo ale przeprowadzałam się i nie miałam przez miesiąc internetu i nie było jak dodać jeszcze raz przepraszam i wesołych świąt życzę !!!!!!!
Dedykacja oczywiście dla ANGELIKI i KAMILI kocham was <3

łapcie świątecznych chłopaków







WASZA XOXO