wtorek, 1 października 2013

rozdział 2 ,,będzie dobrze...''

Bawiliśmy się świetnie ,nawet nie wiem że aż tak pózno było.Była godzina 23-45 a ja nie w domu. Pożegnałam się z farbowanym,na dobranoc dałam mu buziaka w policzek,chyba się zarumieniłam bo czułam jak czerwienią mi się policzki.Weszłam do swojego pokoju czując się dziwnie miło,czułam że coś dzieje się pięknego w moim życiu,coś czego nigdy nie zapomnę.

* NASTĘPNY DZIEŃ
Dzisiaj jest 17.07,dzień wyprowadzki,spakowana jestem już od dwóch dni,od razu zeszłam na śniadanie przywitałam się z rodzicami,weszłam do dawnego salonu stanęłam na jego środku i poczułam łzy w oczach podeszła do mnie mama z tatą i mnie przytulili,powiedzieli że wszystko będzie dobrze.Zjadłam śniadanie w miarę szybko,poszłam na górę się ubrać,stanęłam przed szafą i wybrałam to i się uczesałam




Po 20 minutach byłam gotowa,zeszłam na dół i szybko poszłam na boisko,bo wyjeżdżaliśmy dopiero 17-30,więc miałam trochę czasu dla siebie.Na boisku jak co tydzień drużyna Nialla miała trening piłki nożnej.Poszłam i zobaczyłam jego, farbowany po krótkim czasie mnie zauważył,uśmiechnął się i pomachał mi odwzajemniłam uśmiech i też pomachałam.Po treningu Niall zaprosił mnie na lody, poszliśmy do cukierni obok kina do którego często chodziliśmy w weekendy.Usiedliśmy przy stoliku pod oknem,zamówiliśmy lody ja wybrałam śmietankowo truskawkowe z owocami i bitą śmietaną,a Niall te co zwykle czekoladowo-wiśniowe z wiśniami jedząc rozmawialiśmy że będzie nam tego czasu wspólnie spędzonego. po lodach chciałam żebyśmy poszli do nialla, ale mój przyjaciel zaproponował żebyśmy poszli na naszą polanę, zgodziłam się.Ale gdy doszliśmy chciałam się napić wody którą wcześniej niall kupił w sklepie,poinformowałam o ty nialla o tym,ale jak się odwróciłam to mojego przyjaciela nie było zaczęłam go wołać, dzwoniłam chyba z jakieś siedem razy ale on nie odbierał.Po chwili wrócił, nic mu się nie stało kamień spadł mi z serca.Niall wyciągnął za pleców wianuszek ze stokrotek  założył mi go na głowe zapytał czy nie chcę żeby mi pośpiewał
amy: jasne że tak!!! uwielbiam jak śpiewasz
niall:dziękuje to zaczynamy ...(zaczął grać)
amy:kocham jak grasz!!!
niall:będzie  mi tego brakować i tego(mocno ją przytulił)
amy: mi ciebie też jesteś moim najlepszym przyjacielem
nial:a ty moją najlepszą przyjaciółką Amy
amy:musimy iść bo za piętnaście minut jedziemy
niall: no to idziemy
Przyszliśmy do domu,poszliśmy od razu do mojego dawnego pokoju.Weszliśmy do pokoju pod ścianą stały pudła zmoimi rzeczami
niall: będę za tobą bardzo tęsknić,chciałbym ci coś powiedzieć...
amy: to mów
niall: chcę wziąć udział w x-factorze,co ty na to?nadaje się czy nie?
amy:to świetna wiadomość,oczywiście że się nadajesz nie znam nikogo bardziej utalentowanego od ciebie.
niall:dziękuje ci, to bardzo miłe z twojej strony.
Zapadła cisza Niall schował twarz w rękach,a ja się rozpłakałam.Nagle do mojego pokoju weszli mój brat John z kolegą jamsem,chłopaki siedzieli u mnie w pokoju może z piętnaście minut.Nie wiem dlaczego ale od razu przytuliłam się do farbowanego, aon pocałował mnie w policzek i powiedział że będzie dobrze. nadeszła godzina odjazdu,nie chciałam zostawiać nialla samego.Nagle wszystko się zmieniło nie minęły trzy godziny i już byliśmy w Londynie


Ciąg Dalszy Nastąpi....












3 komentarze:

  1. bozieńcu jakie śliczne...
    Czekam na next... oraz zapraszam do siebie http://zycienaplanecie1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne *.*
    Pisz szybko kolejny rozdział! <333
    Zapraszam do mnie na nowy :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajne mam nadzieję że takie historie będziesz mi na dobranoc opowiadała
    buziaczki :-O

    OdpowiedzUsuń